W Polsce nadal bezapelacyjnie najpopularniejszą formą pochówku jest grzebanie ciała zmarłego w trumnie umieszczonej w grobie ziemnym. Z roku na rok przybywa natomiast pogrzebów kremacyjnych, które poprzedza spopielenie ciała w specjalnie do tego przygotowanym krematorium. Następnie prochy są umieszczane w urnie i grzebane czy to w tradycyjnym grobie, czy ustawiane w kolumbarium. Okazuje się jednak, że wkrótce będziemy mogli mieć do wyboru jeszcze trzecie rozwiązanie. Jest nim promesja, która budzi duże zainteresowanie w krajach skandynawskich. W Polsce to wciąż nowość, co jednak może się niedługo zmienić. Na czym to dokładnie polega? Wyjaśniamy to w poradniku Zakładu Pogrzebowego Jakubisiak z Warszawy.
Czym jest promesja?
Promesja to bardzo nowatorska metoda, która została opracowana w Szwecji. Polega ona na poddaniu ciała zmarłego działaniu bardzo niskiej temperatury. W tym celu najpierw zmraża się je do około -18 stopni Celsjusza, a następnie umieszcza w ciekłym azocie o temperaturze -196 stopni Celsjusza. Po tym zabiegu ciało przypomina bryłę lodu, która może zostać pokruszona przez specjalną maszynę na drobne kawałki, nazywane granulatem. Przeciętnie uzyskuje się od 20 do 30 kilogramów granulatu.
Następnym krokiem jest już umieszczenie ciała w postaci bryłek w trumnie lub urnie – najlepiej biodegradowalnej, chociażby wykonanej ze skrobi ziemniaczanej czy kukurydzianej. Taka trumna oraz znajdujące się w niej ciało ulega rozkładowi po około roku.
Choć opis tej nowatorskiej metody może brzmieć nieco makabrycznie, to warto zwrócić uwagę na wynikające z niej korzyści. Przede wszystkim nie zanieczyszczamy środowiska naturalnego – nie ma bowiem potrzeby generowania spalin przez piec kremacyjny. Bez wątpienia więc jest to metoda, która wzbudzi zainteresowanie wśród osób odpowiedzialnie podchodzących do kwestii ekologicznych, a takich – również w naszym kraju – jest coraz więcej.
Przyszłość branży pogrzebowej?
Póki co promesja nie budzi większego zainteresowania w naszym kraju. Podobnie jest na całym świecie, który traktuje tę metodę raczej w kategorii ciekawostki. Z kolei w Skandynawii widać sukcesywny wzrost popularności promesji i można zakładać, że wkrótce trend ten przyjmie się także w innych krajach.
Nie zapominajmy, że powszechna dziś kremacja jeszcze kilkanaście lat temu była traktowana w Polsce, jako swego rodzaju ekstremum i decydowało się na to stosunkowo niewiele rodzin. Dziś natomiast taka forma pochówku nikogo już nie dziwi, jest czymś zupełnie normalnym i prawdopodobnie w przeciągu kilku lat stanie się popularniejsza niż pochówek tradycyjny.
Na razie przeszkodą na drodze do upowszechnienia promesji są oczywiście kwestie techniczne. Po prostu nie ma miejsc, w których można byłoby przeprowadzić zabieg z wykorzystaniem ciekłego azotu. Jeśli jednak zainteresowanie tą metodą będzie rosło, to należy się spodziewać, że w Polsce powstaną pierwsze punkty promesyjne – dokładnie według tego samego schematu, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku kremacji.
Jako Zakład Pogrzebowy Jakubisiak nie organizowaliśmy jeszcze ani jednego pogrzebu, który poprzedzałaby promesja ciała. Nie oznacza to natomiast, że nie spodziewamy się zapytań od klientów zainteresowanych taką formą pochówku. Nasz zakład zawsze podążał za trendami, aby móc zagwarantować klientom dostęp do wszelkich najnowocześniejszych rozwiązań.
Póki co zapraszamy do skorzystania z naszej oferty w zakresie kompleksowej organizacji pochówków tradycyjnych oraz kremacyjnych. Mamy wieloletnie doświadczenie w branży, wyręczamy klientów we wszystkich sprawach bezpośrednio lub pośrednio związanych z uroczystością pogrzebową.
Zakład Pogrzebowy Jakubisiak z Warszawy gwarantuje Państwu profesjonalną obsługę i bardzo szybką reakcję na zgłoszenie – przez całą dobę, również w środku nocy. Nasze usługi pogrzebowe świadczymy na terenie warszawskich dzielnic Mokotów, Ochota, Ursynów i Śródmieście.